Zanim nadeszła wiosna wydarzyło się kilka istotnych rzeczy. Na WZC, zgodnie z wolą przybyłych, zmieniliśmy skład reprezentacji Klubu oraz rady nadzorczej. Ciut zmodyfikowaliśmy nasz Statut. Przedyskutowaliśmy też kierunki i możliwości, ustaliliśmy pewniki i przystąpiliśmy do działania. Wraz z wiosny przybyciem możemy się już cieszyć odbudowaną „Stasiówką” – jeszcze piękniejszą niż dotychczas – dzięki staraniom Roberta i jego ekipy. Przystań jest uporządkowana po zalewie zwykłych […]
... czyli przystanie z widokiem na Śnieżne Kotły i Zamek Czocha. Prezes Jeleniogórskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego przekonuje, że kluby wywodzące się z tego regionu posiadają najpiękniej położone stanice w kraju. – Znajdujemy się w terenie górskim. Z przystani SKŻ Horyzont nad Jeziorem Pilchowickim widać karkonoskie Śnieżne Kotły oraz potężną Zaporę Pilchowicką. Z kolei KŻ Izery posiada bazę na Jeziorze Leśniańskim 300 metrów od słynnego Zamku Czocha - przyznał […]
W błocie i strugach deszczu uporządkowaliśmy przystań: ułożyliśmy to co się dało uratować, zgrabiliśmy resztki popowodziowe, wynieśliśmy ostatnie śmieci. Sprzęt zabezpieczony będzie leżakował do wiosny. Była z nami załoga Toyoty i nasi byli kursanci patentowi - dziękujemy! Przed nami czas "burzy mózgów". Pomysły się sypią - za moment będziemy weryfikować możliwości. A natenczas oficjalnie zamknęliśmy sezon żeglarski! Na peronie dworca (bo tam nie kapało za kołnierz), po przepysznym bigosie z kociołka (i nie tylko) przygotowanym […]
Zamknęliśmy przystań. Co można było wynieść wynieśliśmy, co pływało - pływa nadal. Czego wynieść nie mogliśmy - zabezpieczyliśmy przed wypłynięciem. O 16:00 zwiększono zrzut wody z zapory do 185 m3/s. Słuchamy, czytamy, czekamy...
To już ósmy raz Horyzont i Toyota wespół zespól zorganizowały imprezę dla PZN. Ugościliśmy starych i nowych znajomych, cieleśnie i duchowo. Bo nie tylko kiełbaską z grilla człek żyje. Gdyż oprócz innych inszości była i zupa z kociołka, a na deser ciasta różnorakie w ilości sześciu blach - z których ni okruchy nie zostały - dzięki przemyślności Pań z obu zespołów, którym bardzo dziękujemy. Występy też były. Artyści śpiewali różnorako - i z gitarą i a cappella – szantowo […]
Zwierzątków wszelakich mnóstwo się u nas pałęta. Mieliśmy pieska zbłąkanego i bandę psów okolicznych na śmietniki napadających. Latoś dyżurny wczesno poranną porą zimorodka na drucie obiektywem upolował. Małpka też nas kiedyś odwiedziła, a lis patrolujący regularnie wodną taflę z pomostu obserwował. Na podstryszkach pilchy - stali mieszkańcy - baraszkują. A wszędobylskie myszy niejeden sandałek obrobiły. Był rok włochatych pająków ponoć od wschodu nadciągających. Ale takiej […]
Zmagań koniec. Przed nami pierwszy w tym sezonie wolny weekend. Za nami półtora miesiąca ciężkiej pracy u podstaw, w pocie czoła, bez krzty prawie chłodnej bryzy. Wychowaliśmy (mam nadzieję), wypuszczamy (na wody wszelakie), niech nam ze świata poruty nie przyniosą i pamiętają toast wychylić - bo jak nie... ... wioseł wszelakich u nas dostatek.