Nie pamiętasz hasła? Kliknij, by zresetować

… a wraz z nią żwawo ruszyły prace przygotowujące przystań do sezonu. Nie obyło się bez niespodzianek.

Najpierw Tauron podniósł lustro wody do wysokości betonek podtrzymujących filary nasypu kolejowego. Umożliwiło to bezbolesne zwodowanie pomostów ale zablokowało ściągnięcie łódek bo woda weszła do lasu a między koronami drzew trudno się przyczepą manewruje. Po kilku dniach, jak się już ta sztuka udała to…utopiliśmy miecz:)

Kurs ruszył, sprzęt na wodzie, czas sezon otworzyć.

Było hucznie, radośnie i na bogato. Kiełbaski skwierczały na grillu, zupa z kotła smakowała wyśmienicie, ciasta upieczone zawczasu prze nasze Panie szybko znikały ze stołów. Do wtóru biesiadnikom przygrywał Marianek – nasz zacny Kolega z Izer.

I choć tam byłem, nie jadłem, nie piłem…

… bo szkoliłem;))